Piękny wywiad z Ojcem Leonem Knabitem OSB ....POLECAMY....

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/tyniec2016-leon-mlodosc1.html

Fragment:

"Bardzo ciekawi mnie Ojca młodość. Cofnijmy się do czasów komunistycznych, bo tak akurat wypadał czas Ojca dojrzewania. Jak to wyglądało w tamtych czasach? Z czym ówczesna młodzież zmagała się na co dzień?

To był rok '48. Matura. Szkoła jak każda inna. Każdy miał swoje plany. U mnie moje perspektywy bardzo szybko się skonkretyzowały, już w 1947 r. wiedziałem, że pójdę do seminarium duchownego. I wszystko to, co działo się później, było podporządkowane temu zamiarowi. Ale to nie przeszkadzało młodzieńczej twórczości, nauka była priorytetem. Nieustannie parłem naprzód, poszerzając wiedzę, poznając historię Kościoła, przedzierając się przez zawiłości dogmatyczne, i tym podobne.Ogólnie rzecz biorąc, paradoksalnie, wśród nas, młodzieży siedleckiej, nie czuło się tej presji władzy komunistycznej. Były tzw. potańcówki, zwane prywatkami (śmiech). Pojawiały się również sympatie międzyludzkie. Była też praca, która — niestety, a może na szczęście, bo jednak była — była sterowana przez władze. Wielu moich kolegów i koleżanek poszło na studia. Ja również miałem opcję alternatywną, gdyby plan z seminarium nie wypalił. Interesowałem się takim kierunkiem jak planowanie i statystyka, W głowie miałem więc chęć studiów na SGPiS, dobrej wówczas szkole wyższej. Myślałem i o dyplomacji.
W tamtych czasach mniej zaznaczał się ten podział starzy—młodzi. Rodzina była na pierwszym miejscu, więzi tworzyły klimat dialogu, a język też był inny".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Panie nasz, który włosy masz jak len i przechadzasz się po niebie...

Cały świat niech pozna Cię!