Wielki Poniedziałek

Dzień drugi

Fragment Ewangelii:


Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.
Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».

Co jest tym drogocennym olejkiem? To pójście za Chrystusem aż do końca. To traktowanie Go poważnie. Dziś bardzo łatwo naszą wiarą i religijnością przykrywamy własne interesy, dążenie do osiągniecia swoich egoistycznych potrzeb. Jak Judasz - ja przecież dbam o ubogich i uciśnionych! Cóż złego czynię domagając się sprawiedliwości?.... Jezus jest sprawiedliwością, miłością, prawdą. Czy moja wiara nie staje się dziś coraz częściej nakładką wybielającą sumienie (bo w słusznej sprawie przecież biednych).....Czy wybieram Jezusa? Czy jestem w stanie uczynić moje serce, wybory, decyzje najdrogocenniejszym olejkiem i w całości oddać się Jezusowi?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Panie nasz, który włosy masz jak len i przechadzasz się po niebie...