Bo On kocha

 

Czasami bardzo mocno się nadymamy w perspektywie własnej wizji tego jacy mamy być my, jaka ma być nasza relacja z Panem Bogiem, jak powinno być i to powinno zasłania nam często radość z tego jak jest. W żaden sposób nie oznacza to, że mamy przestać się rozwijać. Może jednak w tej drodze, którą idziemy warto odnaleźć zaufanie i spokój i pozwolić się kierować bez spiny, bez narzucania sobie i Bogu określonego toru, bez ciągłego „powinno być tak i tak...a nie jest”. Dlaczego? Dlatego, że Pan Bóg Cię po prostu kocha, tu i teraz, w tej i każdej następnej sekundzie. I nie potrzeba zadręczać się, że się jest nie wystarczającym, mało doskonałym, że przecież to nie tak jak musi być.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Panie nasz, który włosy masz jak len i przechadzasz się po niebie...

Cały świat niech pozna Cię!