Boża Miłość

 

Pisana zawsze przez duże „M”, bo związana z relacją, która jest tak mocno wkomponowana w nasze istnienia, którą niejako jesteśmy. Droga do Boga wiedzie przez człowieka, droga do człowieka wiedzie przez Boga i tych dwóch przestrzeni nie da się właściwie przeżywać bez Miłości, w której ja staję się „dla” i drugi staje się „dla”, w miłości, która jest otwarciem bezinteresownie danym, pozwalającym być.

Czynić dobro to czynić swój czas, czasem miłości. To patrzeć z miłością. Być z miłością. Odpowiadać z miłością.... Mamy taką łatwość w ocenianiu, jak kto jest ubrany, jakie ma zachowanie, jaki jest niewłaściwy. Mamy taką trudność żeby w naszej obecności ktoś poczuł się kochany, wyjątkowy, niezwykły. My sami się takimi nie czujemy i to błędne koło oddala nas od umiejętności patrzenia oczami Chrystusa – na siebie i na drugiego. Gdyby nie Chrystus właśnie. Dla Niego relacja z tobą jest czystą Miłością. Ty jesteś Jego Miłością. Przyjąć to, to przyjąć, że jestem kochany i mogę kochać. To ucieszyć się tym. To żyć tym i dawać swoim życiem świadectwo takiej miłości.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Panie nasz, który włosy masz jak len i przechadzasz się po niebie...

Cały świat niech pozna Cię!